Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 października 2013

Vitabox - witaminowa bomba :)

 Witajcie :) dziś długo wyczekiwany post. Jakiś czas temu pisałam Wam, że podejmuje wyzwanie i będę łykać witaminki :) a dziś zdradzę Wam czy działają i czy warto :)


Na początek jednak trochę
od producenta:


 Wskazania: Suplementacja codziennej diety w witaminy i minerały. Preparat polecany dla osób prowadzących stresujący tryb życia, spożywających zbyt małe ilości witamin i minerałów, przeciążonych pracą, dla osób o obniżonej odporności, odczuwających ciągłe zmęczenie lub znużenie, także dla osób w okresie rekonwalescencji.

Dawkowanie: Doustnie. 1 tabletka dziennie.   Suplement diety nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety. Nie należy przekraczać zalecanej do spożycia porcji w ciągu dnia.   Przed zastosowaniem suplementu diety należy sprawdzić datę ważności podaną na opakowaniu (etykiecie). Nie należy go stosować po terminie ważności. Przechowuj preparat w miejscu niedostępnym i niewidocznym dla dzieci, zgodnie z wymogami producenta.

skład:

 




 Ode mnie:

Kapsułek jest 40, łyka się jedną dziennie więc sa bardzo wydajne. To również duży plus, bo wystarczy pamiętać o niej np. tylko rano. Dzięki systematycznemu łykaniu, jak do tej pory mimo, że u nas kręci się przeziębienie, mnie ono omija :) nawet nie zaszkodziło mi wychodzenie, mokrej po treningu, na zimne powietrze. Kapsułki nie są strasznie wielkie ale też nie są najmniejsze, ja na szczęście nie mam problemu z łykaniem tabletek :). Dzięki temu, że są powlekane dbają o nas od wewnątrz aby nic nam nie podrażniać, a do tego jak przetrzymamy je w ustach to mają delikatny, nie drażniący smak. Mają również delikatny lekko owocowy zapach. Kolejnym plusem dla mnie jest to, że w jednej kapsułce jest zebrane tyle wartościowych składników. Mam ostatnio w życiu trudny okres i bardzo dużo na głowie, w nocy rozmawiam z Marcinem przez skype, więc też nie za dobrze się wysypiam, ale dzięki temu, że doładowuje codziennie mój organizm, nie mam problemu z wielkim zmęczeniem i mam na wszystko siłę :) To jedne z lepszych tabletek jakie brałam, inne albo miały ubogi skład albo ohydny smak, albo nie były powlekane. Do tego cena za te kapsułki nie jest duża. Zdecydowanie je polecam, warto wypróbować, zwłaszcza teraz kiedy jest napięty moment z przeziębieniami i choróbskami, warto się doładować i wzmocnić swój organizm :)


plusy:

powlekane
smak
zapach
skład
ilość
1 raz dziennie
cena
działanie
wzmocnienie organizmu

minusy:
moim zdaniem brak, ale jeśli ktoś nie lubi łykać tabletek to nie są one super malutkie, chociaż moim zdaniem to nie jest problem, bo są powlekane, co ułatwia połykanie.



sobota, 5 października 2013

Kolorowe Deski w Kuchni - must have

Witajcie,
Dzisiaj zaprezentuję Wam deski, które są moim zdaniem genialne. I każdy powinien mieć takie w domu, a dlaczego ?


Deski możecie zakupić tu: http://emako.pl/product-pol-13-4-deski-do-krojenia-srebrny-stojak-kazda-deska-z-indeksem.html

Deski są 4, umieszczone w eleganckim i stylowym stojaku, pasują chyba do każdej kuchni. Każda deska ma inny kolor i znaczek na zakładce, dzięki czemu nie musimy się martwić o to, że pokroimy pomidora na desce, na której kroiliśmy surowe mięso. Do tego deski mają naprawdę śliczne kolory, na zdjęciach ciężko mi było pokazać jakie śliczne są w realu, zwłaszcza ciężko było mi pokazać kolor fioletowy. W deskach jestem zakochana i marzyły mi się już od dawna :). Są bardzo solidnie wykonane, i bardzo łatwo się je myje oraz utrzymuje w czystości, stojak od spodu ma lukę, więc można na nim spokojnie, bez obawy o bakterie, postawić mokrą deskę. Dużym plusem jest to, że są one ozdobne i mogą stać na wierzchu a nie trzeba ich chować do szafki. Kolejna ważna rzecz to, jest to, że nie przenoszą żadnego zapachu do jedzenia, ani nie pochłaniają zapachu z jedzenia, nawet jeśli jedzenie leży na nich bardzo długo. Kolejnym dużym plusem jest to, że można je myć  w zmywarce, teraz nie posiadamy zmywarki, ale jak coś kupuje to zwracam na to uwagę, żeby w przyszłości się o to nie  martwić :)

fioletowa deska do krojenia mięsa




biała deska do krojenia różnych produktów:



Deska błękitna do krojenia ryb i podobnych :)


Deska zielona do krojenia warzyw :



 A tak się prezentują deski na stojaku, specjalnie nie włożyłam wszystkich żebyście mogli zobaczyć w co wchodzą deski, dzięki czemu każda deska, osobno się dobrze trzyma, zakładki są zaprojektowane tak, że gdy włoży się wszystkie deski to, się nie zasłaniają.


plusy:
-nie zmieniają zapachu jedzenia
-mocne
-solidne
-designerskie
-eleganckie
-ozdobne
-praktyczne
-uniwersalne
-ilość
-kolorystyka
-łatwość w utrzymaniu czystosci
-mocno trzymają się w stojaku
-stojak
 -zakładki tematyczne
-można myć w zmywarce

minusy:
-brak

 To zdecydowanie moje wymarzone deski :) teraz krojenie to czysta przyjemność :)


czwartek, 3 października 2013

Średni peeling z drobinkami...

Witajcie,

Dziś mam dla Was peeling średni z drobinkami, kocham peelingi zwłaszcza te ścierające :)

Ale zanim ode mnie to trochę od producenta :



Peeling do twarzy o średniej mocy - czarne błoto z Morza Martwego, kwas mlekowy i kwasy AHA Bingo Spa

Od producenta:

Peeling do twarzy o średniej mocy - czarne błoto z Morza Martwego, kwas mlekowy i kwasy AHA Bingo Spa

Peeling do twarz o średniej mocy przeznaczony jest do delikatnego usuwania z twarzy obumarłych komórek skóry, nadmiaru wytwarzanego sebum oraz wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń, jakie gromadzą się na skórze twarzy. Niezbędny do pielęgnacji cery trądzikowej, zmęczonej, z przebarwieniami,  podatnej na procesy starzenia.
Zawiera kwas mlekowy, kwasy owocowe AHA w stężeniu 50%; naturalne, czarne błoto z Morza Martwego w ilości 10%. Dodatkowo 3% peelingu stanowią mielone pestki z owoców.

Peeling dla osób o suchej i wrażliwej skórze zalecany jest raz w tygodniu. Dla osób o cerze tłustej i normalnej - 2 razy w tygodniu



Nie zawiera barwników i kompozycji zapachowych 



Sposób użycia: Należy opuszkami palców równomierni re rozprowadzić peeling na twarzy i szyi, pamiętając o omijaniu okolicy oczu. Następnie delikatnie, kolistymi ruchami  wykonywać masaż skóry, a następnie całość spłukać wodą.
Nie stosować w przypadku uczulenia na którykolwiek ze składników.
Uwaga! Używając do pielęgnacji twarzy preparatów zawierających kwasy AHA, kwas glikolowy, kwas mlekowy należy bezwzględnie unikać opalania zarówno na słońcu jak i w solarium.


Ode mnie: 

Jak już pisałam kocham peelingi, a w tym zakochałam się nad życie. Peeling ma delikatne drobinki które ścierają delikatnie martwy naskórek, skóra po takim peelingu jest bardzo gładka i delikatna, do tego nawilżona, skład peelingu jest bardzo pomocny w dbaniu o problemowe typy skóry :) Peeling jest bardzo naturalny ma przyjemną lekko kremową konsystencję, jest bezzapachowy i bardzo przyjemnie się go używa. Nie ma problemu ze zmyciem peelingu. Najchętniej używałabym go codziennie ale wtedy moja skóra zbyt szybko stawałaby się przesuszona. Działanie peelingu widoczne jest już po pierwszym użyciu. A przy regularnym stosowaniu skóra może być naprawdę śliczna i odżywiona. Opakowanie jest bardzo wygodne, bez problemu możemy wydobyć niewielką ilość, czytelna etykietka, która niestety jest papierowa i ja zakręcając ją mokrymi rękoma już ją mocno pomoczyłam, ale to nie jest aż takie ważne. Opakowanie jest ładne poręczne i eleganckie, bardzo ładnie prezentuje sie na półce w łazience. A sam peeling jest bardzo wydajny.


 Plusy :
-delikatnie ściera-zapach
-delikatne drobinki
-nawilżanie
-oświeżanie
-skład
-działanie
-regeneracja
-opakowanie
-cena
-wydajność

Minusy/ nie-minusy:
-jedynym minusem/ nie minusem jest to, że nie można przy skórze suchej stosować go zbyt często bo skóra wtedy będzie się bardziej przesuszać, no i że latem trzeba uważać z jego stosowaniem.

Zdecydowanie polecam wszystkim, zwłaszcza w tym okresie czyli jesień/ zima kiedy to skóra się łuszczy i nie ma tak drażniącego słońca :) Jest to najlepszy peeling jaki do tej pory stosowałam, i nie zamienię go na żaden inny :)




podczas pierwszego użycia:

 



obecnie:












wtorek, 1 października 2013

Lizakowy zawrót głowy... lizaki hand-made :)

Witajcie :)

Dzisiaj pochwalę Wam się lizakami jakie ostatnio zrobiliśmy :) mieliśmy przy tym świetną zabawę, a Kuba uwielbia czekoladowe lizaki chyba najbardziej ze wszystkich słodyczy, na święta to jego najlepsze słodkie prezenty i to z czekoladowych lizaków zawsze najbardziej się cieszy. Więc tym bardziej ja cieszę się, że teraz możemy lizaki robić sami w domu, możemy je robić w dowolnym smaku, z dobrej czekolady i mieć z tego mega frajdę :)aaa już planujemy też lizaki które nie będą czekoladowe, ale tym się z pewnością pochwalimy jak je zrobimy :)

Zacznę od tego dzięki czemu mogliśmy zrobić sami lizaki czyli :

Foremki do lizaków :

http://emako.pl/product-pol-514-Formy-silikonowe-do-czekoladowych-lizakow-2-sztuki.html

 Zdecydowanie jeśli macie dzieci, albo lubicie przygotowywać przyjęcia i przyjmować gości to te foremki muszą znaleźć się w waszej kuchni. Za taką cenę tyle radości.... no genialna rzecz te foremki ... zachwyt dziecka... bezcenny :)

 W opakowaniu są dwie foremki silikonowe, z kwiatkami brązowa i czerwona z serduszkami oraz patyczki. rowki na patyczki w foremkach zdecydowanie są idealnie wymyślone bo dzięki temu lizaki wychodzą naprawdę ładne i "jak ze sklepu"

No to zaczynamy :
Potrzebna nam czekolada ( nasza ulubiona)

 Ja mam jeszcze w gratisie super pomocnika :) My zaplanowaliśmy lizaki czekoladowo - białe :)

 łamiemy czekoladę na małe kawałki i wkładamy do małego garnuszka/miseczki

 Wkładamy mały garnuszek do większego garnka w którym jest trochę gorącej wody
(i tu moja rada !!!) bez pośpiechu bo my się śpieszyliśmy i pierwsze lizaki nie wyszły nam takie jak powinny ( chociaż i tak były pyszne) czekolada musi się rozpuszczać w kąpieli wodnej pomalutku żeby ładnie się rozpuścić, ja non stop podgrzewałam wodę ( lepiej jej nie podgrzewać kiedy garnuszek z czekoladą jest w kąpieli) i zagotowywałam ją przez co czekolada nie była taka płynna... ( ale to tylko błąd początkującego) :), za każdym kolejnym razem było już prawidłowo)
  No i nasze "felerne" lizaczki ja przelewam czekoladę łyżką bo tak mi łatwiej i potem wkładam patyczki w ich miejsca.

 Białą czekoladę już rozpuściliśmy powoli :) i wyszła idealna, pamiętajmy o mieszaniu czekolady

 I już gotowe lizaczki

 I wkładamy lizaczki do lodówki na ok 20-30 minut:)

 Wyciągamy lizaki :) pamiętajmy aby nie wyciągać za patyczki tylko rozszerzać silikon :)

 I najlepsza część zabawy czyli Konsumpcja :) i delektowanie się pysznymi rozpływającymi się lizaczkami :)





 A tu już nasze lizaczki takie jak powinny być :) czyli prawidłowo rozpuszczona czekolada :)

 Wykonałam też próbę i zamroziłam wodę w foremkach :) dzięki czemu na imprezę mieliśmy lodowe lizaki do drinków i kostki lodu w kształcie kwiatków i lizaków :) z foremkami podczas mrożenia nic się nie stało więc mam nadzieję, że przetrwają wszystkie nasze próby i eksperymenty
 Lizaki świetnie spisały się na przyjęciu dla dorosłych :) wszyscy byli zachwyceni :)

Jeśli opakujemy takie lizaki w folię i zawiążemy wstążeczką będzie to śliczny oryginalny upominek :) ja mam zamiar niebawem tak zrobić więc z pewnością się Wam pochwalę :) mam też pomysł na bukiet z takich lizaków :) ale o tym już niebawem ....

Podsumowując, jesteśmy zachwyceni foremkami, i polecamy, jest z nimi świetna i pyszna zabawa, a w dodatku można je wykorzystać na wiele sposobów, foremki łatwo się czyści, są solidne i wytrzymałe, bez problemu wychodzą z nich lizaki , są bardzo elastyczne, i nie przenoszą na lizaki żadnego zapachu, co też jest bardzo ważne :), zajmują także nie wiele miejsca do przechowywania, pokrótce świetny produkt ~!!!!