Obserwatorzy

wtorek, 25 czerwca 2013

Jak zacząć... jak wytrwać i jak schudnąć... 10 kg

Najpierw przeszło mi przez głowę : "jak osiągnąć swój cel" ale przecież ja go jeszcze nie osiągnęłam ;p jestem gdzieś w połowie drogi :) Dawno nie było wpisu poświęconego tylko diecie i odchudzaniu, a dostaję ostatnio wiele wiadomości z pytaniami, "jak to robisz?" "jakie robisz ćwiczenia?" " co jesz?" itd...

Najważniejsze czyli jak zacząć??

nastawienie:
-Najważniejsze jest chyba nastawienie psychiczne... ja się przyznaje, że nastawiałam się wiele miesięcy. Najgorsze jest chyba : " od jutra się odchudzam" ... i to jest błąd

odpowiedni dzień na początek:
-Wybierzmy dzień w którym np. mamy wolne i możemy poświęcić trochę czasu. I powiedzmy sobie jak tylko wstaniemy : " od dziś zmieniam swoje życie :) "

wiedza:
- Poczytajmy trochę o różnych dietach, nie tylko w poradnikach ale na forach, blogach itd.
ogólnie o odchudzaniu, o ćwiczeniach, kosmetykach i dbaniu o siebie :) bo odchudzanie ma być przyjemnością i ma przynieść pełen efekt więc nie tylko dieta i cwiczenia ale również kosmetyki wspomagające naszą skórę :)i wygląd

mierzenie:
-teraz bardzo ważna część odchudzania, załóżmy sobie notes w którym będziemy notować wszystko dotyczące diety :) a zaczniemy od wymiarów,

 zapiszmy sobie obwód : brzucha (na wysokości pępka, tali ( w najmniejszym miejscu), biustu, bioder, uda ( można obu - ja nie mam takiej potrzeby bo wymiary mam takie same) łydki, i ręki w bicepsie. oraz zważmy się ( najlepiej rano ;) )

i na przyszłosć pamiętajmy aby ważyć się o tej samej porze a jeśli ważymy się rano a jutro wieczorem to zapisujmy, że to waga wieczorna ;p
dodatkowo polecam, zrobienie sobie zdjęć ( nie w celu publikowania ich ) tylko po to żeby mieć potem porównanie , ( wiem z własnego doświadczenia ile mi to dało ) oglądając się codziennie nie widzimy aż taakich zmian ... a robiąc sobie zdjęcie tak ( zdjęcie z boku , drugiego boku, przodem tyłem, można brzucha, ud, twarzy, )- w tych miejscach możemy obserwować zmiany, poprawę kondycji skóry, zmniejszenie się cellulitu itd...

polecam ważenie się i mierzenie raz w tygodniu dokładnie co tydzień, wtedy najlepiej można zaobserwować zmiany bo czasami w ciągu tygodnia, w zależności nawet od pogody zatrzymuje nam się woda itd. i wtedy waga może być inna a wcale nie oznacza tego że nie chudniemy :) ( chociaż przyznaje się bez bicia, że ja robię to dużo częściej ;) ale świadomie, wiedząc że waga na początku skacze i nie panikując kiedy stoi w miejscu )  i tu bardzo ważne :
Na początku odchudzania waga może nam trochę skakać , bo organizm musi się przyzwyczaić do zmian, i pamiętajmy, że wszystko wymaga czasu, nie oczekujmy że w ciągu tygodnia dużo schudniemy i jeszcze utrzymamy i ustabilizujemy wagę ... bo niestety tak to nie działa

Należy od razu nastawić się na dłuższą walkę :)( a jeśli uda się szybciej - należy tylko się cieszyć )

BARDZO WAŻNE !!! kiedy ćwiczymy to nasze ciało "buduje mięśnie" więc waga może stać w miejscu, a nawet wzrosnąć, a my chudniemy, dlatego tak ważne jest żeby się mierzyć

Badania:
Przed podjęciem decyzji jaka dieta, jakie ćwiczenia jakie suplementy itd... należy się przebadać i skonsultować z lekarzem !! Wszystko jest dla ludzi ale nie wszystko dla każdego i wszystko z głową. a chyba nie chcemy sobie zaszkodzić .. prawda?

kiedy już sie pomierzyliśmy, przebadaliśmy i zakładamy, że wszystko jest okej  to musimy ustalić cel:

Cel:

Mamy dwa wyjścia możemy ustalić cel krótko terminowy i długo terminowy  . ja polecam na początek np. okres wyjściowy - miesiąc. a po miesiacu znów sobie zakładamy nowy cel :)
 Nie będę pisać o kg bo każdy z nas ma inne tempo zrzucania i pamiętajmy, że nawet 1 kg w miesiąc to już jest coś bo najpierw musimy ruszyc nasz organizm i zmienić jego tryb życia, a na to czasem potrzeba czasu.

Teraz pora na ustalenie planu :

Suplementy:
 Po pierwsze i najważniejsze, wszystkie uzupełniające to czego nie dostarczamy do organizmu w diecie, wszelkie uzupełnienia witamin i tego czego nam brakuje, ( u mnie najlepiej sprawdzają się musujące pastylki do rozpuszczenia w wodzie i wypicia, lub do połykania)
I jeśli boimy się, że np. nie powstrzymamy się przed słodyczami to polecam zaopatrzenie się w chrom w tabletkach, ograniczy on nasz apetyt między innymi na słodkie.( jeśłi jakiś kiedyś nam sie nie sprawdził to nie rezygnujmy tylko spróbujmy z innym bo w zależności od producenta one też się trochę różnią )
Bardzo dobry w diecie jest również błonnik ( możemy nabyć sypki i dodawać do potraw, lub w tabletkach. ( po błonniku będziemy mieli większe uczucie sytości bo wypełni on nasz żołądek "pęczniejąc w nim " oraz będzie zapobiegał zaparciom, często towarzyszącym na diecie, zwłaszcza jeśli ograniczymy węglowodany.
ocet jabłkowy -polecam w  tabletkach ( o nim więcej innym razem )
herbatki wspomagające odchudzanie, one również są dobre w wspomaganiu oczyszczania naszego organizmu

ze wspomagaczy u mnie najlepiej się sprawdzają pastylki do ssania Błonni Slim , oraz kisielki z tej samej serii ( po tym miałam znacznie mniejszy apetyt) zwykły błonnik w tabletkach, ocet jabłkowy (  mam w płynie ale go nienawidzę) i herbatki odchudzające, oraz witaminy itd. w pastylkach do rozpuszczania.

Dieta :

 Pamiętajmy o zatrzymującej się w organiźmie wodzie, najpierw musimy go oczyścić z toksyn  i zbędnej wody dopiero wtedy robimy sobie dobre podłoże do odchudzania.

Na nasz początek odchudzania zastosujmy kilku dniową dietę "Kop" to znaczy dietę która "drastycznie" da "kopa" organizmowi i pobudzi go do działania. Polecam jakąś dietę oczyszczającą. Lub ( jeśli nie ma przeciwwskazań )
dietę wysokobiałkową np. przez 5 dni ( i niech mi nikt nie piszę, że jeśli nie mamy przeciwwskazań, to 5 dniową dietą sobie zaszkodzimy, bo to nie prawda!! ) nasz organizm szybko zrzuci zbędną wodę i w te kilka dni najszybciej stracimy na wadze ( oczywiście trzymając się zasad) :
należy jeść dużo białka, i ograniczyć węglowodany do minimum, nie należy jeść mało tylko wręcz przeciwnie bo im więcej białka zjemy tym więcej zrzucimy ( na mnie to działa - pamiętajmy  ze organizmy są różne), bardzo ważne żeby pić codziennie bardzo dużo wody ( żeby wypłukiwać białko z nerek) Podczas tych 5 dni nie zalecane są ćwiczenia bo nie będziemy mieć na to energii. Pamiętajmy również o suplementach uzupełniających to czego nie dostarczamy w diecie.

Po tych kilku dniach całkowita zmiana już na długi długi czas

Aby przetrwać dietę !!
Zaplanujmy sobie to co będziemy jeść np. na tydzień , dokładnie każdy dzień , co na śniadanie, 2 śniadanie, obiad, kolację, ewentualnie jakieś przekąski dietetyczne. wypiszmy to dokładnie i przygotujmy wcześniej ewentualne przepisy i listę zakupów tak aby wszystko mieć na tip top:)

(Piszę na swoim przykładzie i o tym jaką ja stosuję dietę )

Czego unikać a co jeść :
-Po pierwsze zamieniamy smażenie na gotowanie ( najlepiej na parze, jak już smażenie to na nie wielkiej ilości oliwy z oliwek)
-Ograniczamy węglowodany - ja ograniczam chleb - jak już mnie najdzie to ciemne pieczywo pełnoziarniste, wafel ryżowy, lub chlebki wasa ( UWAGA !! pamiętajmy że nie należy jeść takiego pieczywa więcej, a często jak coś jest "dietetyczne" pozwalamy sobie zjeść tego więcej, i to jest błąd, musimy zjeść równie małą porcję co nie dietetycznego ) ograniczam również ziemniaki. ( jem np. kotlet z ogórkiem kiszonym bez ziemniaków i bez chleba)
-Napoje zastępujemy wodą ( może byc gazowana) herbatą dietetyczną, ( kawy nie pijam więc się o niej nie wypowiem ) lub ewentualnie sokami ale tymi nie słodzonymi albo jak najmniej ( najlepiej robionymi  w domu :) )
-słodycze i cukier - odstawiamy najlepiej, prawie całkowicie :) mozna to zastąpić owocami, i np. koktajlami mlecznymi z owocami i słodzikiem,od czasu do czasu można zjeść łyżeczkę miodu :)
- przetworzone jedzenie, fast food, unikamy gotowego, przetworzonego jedzenia, staramy się wszystko przygotowywać od podstaw
-przyprawy - ograniczmy sól, a w zamian stosujmy różne inne przyprawy, wskazane też wszystko co ostre


Zapytacie więc co jeść ?? Tak więc,  ja jem:

dużo jajek, dużo mleka, płatki na mleko, dużo ryb, dużo kurczaka, warzywa, owoce, jogurty naturalne i zbożowe, mięso mielone drobiowe (chude i nie obtaczane w bułce i bez tłuszczu), chude białe sery, od czasu do czasu ser zółty, chuda wędlina, wafle ryżowe, chleb wasa, ciemne pieczywo, słodzik zamiast cukru,

z tego wszystkiego można przygotować naprawdę masę różnych dietetycznych potraw :)

 ćwiczenia:

A jak już wiemy co jeść pora zabrać się za aktywność fizyczną :)

Napiszę Wam co ja robię :

regularnie:
ćwiczenia na hali :
step 1h/tydzień
stretching1h/tydzień
zumba 1h/tydzień

ostatnio zaczęłam również kick boxing 2-3 h / tydzień

( ważne jest aby  w tygodniu ćwiczyć minimum 3 dni ( ok 3h/tygodniowo)

poza tym nie regularnie w zależności na co mam ochotę :

-hula hop
-rower
-rolki
-Ewa chodakowska
-Mel-b( ćwiczenia na poszczególne partie ciała)
-zumba w domu
-skakanka
-twister
-6w ( ćwiczenia w początkowych seriach bez trzymania się poszczególnych dni
-squaty ( przysiady z wyzwania)
- spacery

kosmetyki:

Warto zaopatrzyć się w peeling do mycia ciała i do twarzy. O jakiś balsam nawilżający, może też być wspomagający ujędrnianie, warte uwagi są balsamy ujędrniające i zmniejszające cellulit. JA bardzo polecam domowy body wrapping :) 

Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam, tak właśnie mniej - więcej wygląda moje odchudzanie od 06.03.2013 roku :)

a do dziś moje "efekty" są takie:

waga ok -10 kg

brzuch: -18cm
biodra: -8cm
talia: -19cm
biust: -11cm
ręka: -5cm
łydka: -3cm
udo: -7cm

do tego dużo lepsza kondycja skóry, zmniejszenie cellulitu, i poprawa jędrności skóry



Co jeszcze jest ważne... :)
Nie przejmujmy się dniami słabości, każdy je miewa i nie odchudzajmy się za wszelką cenę , jeśli bardzo mamy na coś ochotę to to zjedzmy tylko postarajmy się mniej, albo odbić to sobie potem np. dietą oczyszczającą :) Nie dajmy się zwariować :)
Pamiętajmy również, że żadne głodówki nie są dobre bo tylko spowolnią nam metabolizm i dorobimy się efektu jojo 



NA WSZYSTKO POTRZEBA CZASU I SAMOZAPARCIA :) 

a to moja fotorelacja z odchudzania :

 przed i po ok 2 miesiącach

 a trakcie odchudzania( na samym początku) i obecnie
poprzedni wpis 8 kg - http://misjawagawdol.blogspot.com/2013/05/moje-efekty-czyli-jak-schudam-8-kg-i.html

8 komentarzy:

  1. Najlepiej widać wszystko po sobie i to nam daje najlepszą motywacje ! :) Gratuluje takiego efektu i zycze Ci dalszych sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super to wszystko opisałaś! Gratuluję wytrwałości i trzymaj tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dalej jesteś gruba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, normalnie nie wiem co bym zrobiła bez takich uwag... pewnie kupowała bym już ubrania w rozmiarze XS i próbowała się w nie wcisnąć ... a tak serio to nigdy nigdzie nie napisałam, że jestem chuda ... cały czas jestem na diecie i ćwiczę ... napisałam, że jestem dopiero w połowie drogi ... a połowa przede-mną ... a skoro nie masz odwagi pisać inaczej jak z anonima to widocznie to czysta zazdrość, że komuś coś się udaje osiągnąć ( bo ja już jeden swój cel osiągnełam ... kolejny przede mną ) a skoro jesteś tak piękna/y anonimie i tak szczupły/a że nie musisz dbać o siebie bo jesteś takim ideałem to gratuluję... No jak widać nie wszyscy są takimi ideałami i muszą włożyć w coś trochę wysiłku ... ja go włożyłam i chcę dzielić się nim z innymi nawet jak jeszcze nie osiągnęłam pełnego celu ... może kogoś zmotywuje, i ktoś zachęci sie do zabrania za siebie ...

      Usuń
    2. hejterzy znajdą się wszędzie, nie poddawaj się! :))

      Usuń
    3. gruba nie gruba - pojęcie piękna jest względne, nie każdy musi ważyć 45 - 50 kg. w rozmiarze 42-44 a nawet 46 można być piękną, nie trzeba nosić 34-36 żeby się podobać sobie i innym.. dla jednego będzie gruba, a inny powie cudowna, jeden kocha szkielet, inny na szielet nie spojrzy, jeden chce chudzielca, inny chce mieć za co złapać, chce co mieć przytulić, nie wolno pisać Ci GRUBA... bo obrażasz osobę.. a może właśnie ona taka chce być, bo jest piękna dla swojego faceta.

      Usuń
  4. ślicznie wyglądasz nie patrz na komentarze nie miłe walcz dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam cel 10kg mam 173 cm a wazę 68kg oby sie udało...

    OdpowiedzUsuń

ślicznie dziękuję za każdy pozostawiony ślad ... :)