Obserwatorzy

niedziela, 31 marca 2013

dieta a święta ...

Tak przyznaje się bez bicia, że w świątecznym szale moją dietę szlag trafił ...
Może gdybym święta przygotowywała całkiem sama to byłyby dietetyczne ale, ze święta spędzam u rodziców i teściowej to niestety .... a takie pyszności robią, że trzeba być masochistą żeby nie spróbować...

No i wyszłam z założenia i myślę, że rozsądnego ( bo ogólnie uważam że w życiu trzeba żyć w zgodzie z sobą a nie wbrew sobie;p ) że lepiej jest spróbować tego na co się ma ochotę aczkolwiek małe porcje niż żałować i się męczyć że się tego nie zrobiło :)
podsumuję co zjadłam wczoraj przez cały dzień
przyznaję się, że moim największym grzechem były słodycze ... kinder jajko i takie tam ;p maasakra (tu jest mi wstyd)

a teraz co jadłam sporo tego ale małe porcje
pół kromki chlebka z warzywami (kolorowa kanapka)
pół kromki chlebka z karkówką
pół jajka faszerowanego
łyżka ( dosłownie) gyrosa( sałatki)
mała roladka z mięsem mielonym
podsumowując :

jedna kanapka , pół jajka , łyżka sałatki, mała roladka `- tak więc było tam dużo tego czego nie powinnam ale za to naprawdę małe porcję i uwierzcie że jak na razie bilans wagi w piątek wynosił + 0,900 kg a teraz 0,700 kg więc waga znów spada :)

 dziś 27 dzień
tak odchudzanie idzie mi powoli ... ale cieszę się, że znów o siebie bardziej dbam, że moja skóra się poprawiła i robi to nadal, że wyglądam coraz lepiej a nie coraz   gorzej :) i chyba mimo że waga spada pomału albo stoi w miejscu to i tak wszystko jest na plus :) najbardziej cieszę się ze mój żołądek chyba się kurczy bo już mogę zjeść naprawdę dużo dużo mniej i więcej nie zmieszczę :)

dzisiaj zamierzam jesć świąteczne potrawy ale w bardzo małych ilościach a do tego zero podjadania słodyczy  nic kompletnie nic.

Najgorsze jest to że jestem chora ... rozłożyło mnie w sobotę i tak mnie trzyma ... strasznie jestem osłabiona i wszystko mnie boli, ale mam za to szansę porządnie przetestować teraz niebieski żel BingoGel z naturicia.pl

więc już niebawem spodziewajcie się recenzji :)

za oknem sypie śnieg a ja już  bym chciała na rower i rolki ...

a już niedługo pojawi się ciekawa mam nadzieję notka :) coś co dotyczy chyba nas wszystkich a zdecydowanej większości kobiet ( czasem również mężczyzn ale to bardzo rzadko )

a jak tam Wam mijają święta ?? ja w tym roku jestem na maksa do tyłu zero ozdób świątecznych zero kartek świątecznych nic związanego ze świętami nie zdążyłam zrobić ...

jedynie na szybko zrobiłam promarkerami obrazek do kartek i życzeń i do kolekcji wisiorków okazjonalnych :) którego możecie zobaczyć w poprzednim poście :)

cieszę się również, że licznik wejść rośnie więc dziękuję za to ze tu zaglądacie i jesteście :)

czwartek, 28 marca 2013

Czy to królik czy zając?? różowy ??

Hej :) jestem ostatnio strasznie zalatana ... mimo, że skończyłam ten okropny semestr i już miałam kilka zjazdów nowego to mam za to inne zajęcia teraz na głowie :) mam masę zamówień ... nie zdążyłam zrobić nawet nic świątecznego ... nic kompletnie a marzą mi się piękne jajka i mam na nie świetny pomysł a czasu brak,
ale w związku z zalataniem chciałam Wam życzyć Wesołych Świąt wielkiej nocy :) bo nie wiem czy jak wpadnę w wir przygotowywań to czy znajdę chociaż chwile ...



różowego króliczka rysowałam pro markerami :) na papierze dedykowanym format A5 :) -obrazek jest prosty i na szybko ale jest to projekt całkowicie mój autorski i nie zgadzam się na jego wykorzystywanie kopiowanie itd... bez mojej zgody

Farbowanie i dbanie o włosy :) mój nowy kolorek :)...


 Zacznę od tego, że włosy farbuję od kiedy mam siwe :D:) a w związku ze stresem i genami również zaczęłam siwieć bardzo szybko i teraz mam już sporą armię siwych włosów co zresztą mogliście zauważyć w poście o olejku rycynowym na włosy, mam też problematyczną skórę głowy. I tu jeszcze jedna świetna rzecz jaką zdziałał olejek rycynowy a nie miałam tego jak wcześniej sprawdzić , zawsze od kiedy mam problemy zr skórą głowy i farbuje włosy skóra strasznie mnie piecze ... obojętnie jakiej farby bym używała .. no i teraz po zastosowaniu kilka razy olejku moje problemy maleją a podczas farbowania skóra mnie nie piekła :) no cud normalnie :D:)
używałam różnych farb, farbowałam włosy również o fryzjera ale najbardziej lubię pianki do farbowania włosów :) utrzymują się na moich włosach długo , kolor trochę się zmywa ale nie znacznie :) mają ładne kolory włosy są po nich fajne a do tego bardzo łatwo się je nakłada samemu i mają przyjemny zapach :) swoją piankę kupiłam ok pół roku temu i jakoś tak nie miałam kiedy pofarbować ;p kupiłam wtedy ciemną czerwień z brązem :D:) dziś bym pewnie kupiła bardziej stonowany kolor jakiś czysty brąz ale co tam ;p wcześniej cześciej farbowałam na coś z odcieniem czerwieni :) ogólnie nie bardzo przykładam wagę do tego jaki kolor mam na głowie :D:) lubię wiele :D:) a z tego jestem bardzo zadowolona :) w różnym świetle wygląda różnie :) raz brąz a raz żywa czerwień :) jest naprawdę fajny jak ktoś lubi trochę odważniejsze kolory a nie takie bardzo wyzywające jednocześnie to farba jest dla niego idealna :)



 Szampony ... u mnie to zmora ... bo ciągle muszę je zmieniać bo nawet jak na początku skutkują to już po nie długim czasie nawet na przemiennego stosowania przestają działać , miałam kilka dobrych dermatologicznych a ostatnio używam takiego - do kupienia w aptece i jest w miarę dobry i w porównaniu do tych co miałam poprzednio jest w miarę dobrej cenie :
jeden - który również lubiłam i był bez recepty to Ketoxin czy jakoś tak :D:)
 co do masek i odżywek, fajną maskę za 20 zł za gigantyczne opakowanie kupiłam kiedyś w studiu Finlandia gdzie chodziłam na siłownię solarium i saunę , używałam jej własnie w saunie i w domowych zabiegach była ekstra ale nie pamiętam jej nazwy .. do kupienia jest właśnie w takich studiach
odżywki lubię te które dołączane są do farb a że moja mama farbuje włosy często a ich wcale nie używa to ciągle je od niej dostaje ;p , lubię również tą maskę na włosy - po niej włosy się dużo lepiej rozczesują i są miękkie no  i jest szybka co do tego czy są po niej proste włosy ... ciężko mi ocenić bo moje są całkiem proste po umyciu :D:) i bez tej maski
 odżywki bez spłukiwania, nie są to najlepsze odżywki ale jeśli włosy nam się puszą i elektryzują to jest to dobra rzecz przed wyjściem :) ja lubię z tej serii mają bardzo ładne zapachy ( chociaż rzadko używam )



 szczotka do włosów- przez większość nastoletniego życia była to moja zmora bo nie mogłam dopasować sobie dobrej szczotki aby mnie nie ciągnęła :D:) teraz nauczyłam się już tak czesać moje włosy aby ich nie ciągnąć ale jedyne szczotki jakie toleruje :D:) to takie : łatwo mi się nimi rozczesuje włosy i nie ciągną
 grzebienia używam tylko do robienia przedziałka :)
 pianka do włosów - kiedyś używałam częściej ... teraz bardzo rzadko tej używałam kiedy kręciłam lub falowałam włosy - jest świetna - długo trzyma i mocno i nie robi "brzydkich włosów" jak jakaś pianka to polecam syoss


Pamiętajmy również aby nie myć włosów za często bo będą się bardziej niszczyc a do tego mogą mieć wtedy tendencję do szybkiego przetłuszczania się .
Za długo też lepiej nie przetrzymywać zwłaszcza jeśli ma się problematyczna skórę bo pozwolimy się temu rozwijać ... i bedzie tylko gorzej.
Czasem warto kilka dni przetłuścić swoje włosy aby trochę pożyły swoją naturą.
Szampony należy mieć minimum dwa i myć nimi na przemiennie ... jednego mycia jeden drugiego drugi , no chyba że stosujemy kurację to wtedy jeden przez tyle ile jest zalecane. Dopieszczajmy swoje włosy i chociaż raz na jakiś czas stosujmy maski a odżywki przy każdym myciu - najlepiej te do spłukiwania a zwłaszcza jeśli farbujemy włosy
Farbujmy raz na jakiś czas i dajmy włosom odpoczywać .
Podcinajmy zniszczone końcówki - włosy z pewnością nam odrosną :D:)

Kolejne dni

dziś 23 dzień :)

Zacznę może od tego, że mój tryb całkowicie się przez te dni przestawił, mogę zjęsć duużo duużo mniej żeby być najedzoną ... z czego bardzo się cieszę , nie ciągnie mnie tak do fast foodów ani słodyczy. Co jeszcze ważne bo tego się bardzo bałam - od początku diety odstawiłam Colę , Pepsi i temu podobne ... a dlaczego się tego bałam ... bo byłam nieźle uzależniona ... piłam ją non stop, nie pijam kawy ale zamiast tego na zmęczenie piłam Colę. I codziennie piłam Colę a teraz przyznaje się bez bicia że w trakcie diety wypiłam jakieś hm... 3 szklanki .. przez cały okres :) i to jak byłam np. u rodziców albo  u teściowej bo tak to nie kupujemy do domu , jedyne co piłam czego nie wolno to słodzone napoje nie gazowane ale to nie wiele tylko dla urozmaicenia bo piję naprawdę duuużo wody lekko gazowanej ale czasem mam jej dość i chce mi się pić czegoś innego i dzięki temu że napiję się malutko czegoś innego to wytrzymuje więcej na piciu wody :)

Kolejna rzecz to naprawdę moja cera i skóra sie bardzo ale to bardzo poprawiła , na twarzy mam dużo mniej wyprysków, wągrów i zaskórników, poza dietą stosuję raz na jakiś czas olejek rycynowy , krem od dermatologa taki tłusty na suchą skórę na dzień jak jestem w domu i na noc , i przemiennie na noc krem nawilżający , na dzień krem nawilżający jak wychodzę i do tego raz na jakiś czas piling i  maseczka, i mycie twarzy żelem antybakteryjnym ze szczoteczką :) jest wielka zmiana :)testowałam też maślankę na twarz i chcę zrobić parówki z rumiankiem , ale o tym innym razem

co do tego co jem ... to głównie jajka :) rano mniam jajecznica w różnych postaciach , do tego kurczak i serki , i ryby ,

Byłam też na zumbie w poniedziałek a we wtorek poszłam na step dla zaawansowanych ... strasznie się bałam bo wszyscy mnie straszyli że jest strasznie ciężko i powiem Wam że jak na moją słabą kondycję to nie było źle :) wymęczyłam się tak że szok ale o to chyba chodzi w porządnych ćwiczeniach :D:) fakt że pod koniec już nie dawałam rady ale było okej. a po stepie zostałam jeszcze na godzinę na stretchingu :)

czuję się naprawde dużo lepiej :)
do tego już niebawem jedna z recenzji kosmetyków z naturica.pl  drugi kosmetyk cały czas testuje :) jestem nim zachwycona :) ale czekam na większe efekty no ale do tego trzeba go po stosować troszkę dłużej :)
codziennie chociaż raz się nim smaruje do tego dwa razy w tygodniu body wrapping :) no i staram się jak najczęściej stawać na masażerze :)

nawet mnie wzięło i ostatnio zainwestowałam trochę w siebie :) i zaszalałam na zakupach :D:) teraz bedę nie tylko lepiej wyglądać ale i modnie :D haha :)

chociaż jeszcze trochę rzeczy mam na swojej liście w tym karnet na solarium a wszystkiego mi się na raz nie uda przeskoczyć :)
I moja propozycja pysznego śniadanka jajecznica z mlekiem i papryką :) mniaaam :)




niedziela, 24 marca 2013

Wybielanie Zębów - Biała Perła - Przed i po

 Niedawno kolejny raz skorzystałam z Białej Perły do wybielania zębów. Zacznę od tego, że moje zęby mają naturalnie ciemne szkliwo i wybielenie ich do super białego - jak mi powiedział dentysta jest prawie nie możliwe albo w ogóle nie możliwe , na żywo moje zęby wyglądają bardziej biało niż na tych zdjęciach
ostatni raz wybielałam zęby baardzo dawno około roku temu na pewno.
a teraz wybielałam zęby nakładając nakładki 4 razy( 4 dni) na ok 1-2 godzinki codziennie
mimo tego co zalecane na opakowaniu ;p wcześniej zdarzało mi się nawet zakładać na noc i efekty były jeszcze lepsze :)



moje zęby przed : wybaczcie mój nie równy zgryz ( wada z dzieciństwa niestety )
 Moje zęby po :


Plusy :
-naprawdę działa
-od razu można zobaczyc efekty
-działa szybko
-można mocno wybielić zęby
-można zrobić to samemu
-łatwa w użyciu
-duża tubka (wydajna)
-nie niszczy szkliwa
-nie duża cena jak za wybielanie
-likwiduje osad na zębach - rzadziej się nam na nich osadza w ciągu dnia  - albo nawet wcale ( oczywiście przy myciu zębów - normalnym ;p )


minusy
-dziąsła i zęby robią sie wrażliwsze( na ciepło zimno)
-bo częstym używaniu - możemy mieć dziwne uczucie :d co jednak szybko mija
-po długim stosowaniu jednorazowym może nam się odcisnąć na dziąsłach ale również szybko schodzi
- trzeba po jakimś czasie powtarzać zabieg ( ok pół roku) lub utrwalać innymi specyfikami tej firmy
-nie da się chyba wybielić zębów do takiej bieli jak w salonie dentystycznym 


Jeśli ktoś chce szybko wybielić zęby za nie duże pieniądze i zrobić to samemu w domu to ja zdecydowanie polecam :) moje zęby kiedyś naprawdę miały dużo gorszy odcień jeszcze zanim pierwszy raz użyłam białej perły a używam jej już od kilku dobrych lat co jakiś czas powtarzając wybielanie


jak kiedyś poszłam do dentysty aby usunąć sobie kamień ( nie wiedziałam czy mam czy nie ) ale koleżanka była na usuwaniu i miała potem czystsze zęby więc postanowiłam spróbować - dowiedziałam się u dentysty że nie mam tyle kamienia aby go usuwać i się specjalnie na to umawiać prywatnie bo kamień mam głównie przy nasadzie itp. tam gdzie mi ciężko dotrzeć a poza tym na zębach go nie mam :) i że to właśnie dzięki temu że wybielałam zęby białą perłą ( mimo że nie popierał tego ze względu na właśnie wrażliwsze potem dziąsła na zimno i ciepło ) to powiedział że efekty są i to bardzo dobre a poza tym nic ubocznego, no i nie mam najmniejszych problemów z zębami (odpukać) co mnie też bardzo cieszy :)

a jak jeszcze dbać o zęby ?

słyszałam o różnych domowych metodach ale przyznaje że ich nie testowałam

z past wybielających bo tylko takich używam ( bez względu na to co mi ktoś powie - że ciągłe ich używanie uwrażliwia moje uzębienie ) nie mam nie wiadomo jak wrażliwych zębów i jestem bardzo zadowolona z efektów moich "zabiegów"{ myślę że warto poświęcić trochę wrażliwości dla ładnego uśmiechu

ja polecam tą serię past :
ma delikatny smak, nie jest strasznie miętowa co mi osobiście często przeszkadza w pastach, 

 oczywiście coś do płukania ust - u nas sprawdza się :

 ma delikatny przyjemny smak i nie jest drażniący
bardzo ważna jest również nić dentystyczna - chociaż przyznaje że moja głównie wala się po torebce i przez to jest w takim stanie opakowanie ( mam ją zawsze przy sobie - ale jakoś nie często jej używam ) i to błąd co widać na moich zębach a dokładniej po między nimi ... właśnie tam zbiera się kamień itd.
 i bardzo ważne czyli szczoteczka - zdecydowanie w stu procentach najlepiej czyszcząca to elektryczna
i jestem zdania że lepiej dołożyć i kupić porządną na lata :) aby wymieniać tylko końcówki
ta jest świetna i ładuje ją się do prądu i jest bardzo wydajna - baterie długo trzymają ( to oral B) kosztowała ok 70 zł już kilka lat temu oboje z M. sobie zakupiliśmy takie ( on również popiera moje zdanie i to nawet była jego inicjatywa)



Kolejne dni :) - 19 dzień - dietetyczne gofry i jajecznica z kurkami

dziś 19 dzień waga stoi w miejscu albo spada bardzo pomału ale to dlatego że nie dostarczam już tak wiele białka a jem po prostu często mniej i nie jem albo  bardzo ograniczam to czego mi nie wolno :)
ważne że obwód spada i waga też :) a wolę jednak pomału aby mi skóra nie została :)

mam kilka przepisów na to co ostatnio jadłam :)

dzis również 2 raz robiłam sobie body wrapping :) BingoSpa  od firmy naturica.pl o którym pisałam wcześniej i poza tym codziennie minimum raz staram się nim smarować rozstępy, jak na razie po kilku dniach stosowania jestem zachwycona skóra robi się bardzo gładka - mimo pierwszego uczucia że krem się będzie kleić bo po pierwszej chwili posmarowania tak jest już po kilku sekundach skóra się nie klei i jest bardzo gładka, co do widoczności rozstępów to oczywiście poczekamy jeszcze trochę bo kilka tygodni trzeba się smarować / wykonywać body wrapping, do tego staje również na maszynie masującej jak tylko mam chwilę :)



Gofry Dukana


Składniki
- 4 jajka
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 8 łyżek otrąb
- słodzik 4 tabletki
- aromat – ulubiony smak
- 150 gram chudego jogurtu naturalnego lub serka hormonizowanego
Sposób przygotowania:
Ubić piankę z białek, zmiksować  pozostałe składniki i na delikatnie połączyć masę z ubitą pianą. Gofry piec w gofrownicy delikatnie przesmarowanej olejem.


Jajecznica z kurkami 

podduszamy i podsmażamy kurki na małej ilości oleju dodajemy roztrzepane i przyprawione jajka z mlekiem i podsmażamy na jajecznicę :)
poza takim pomysłem przygotowywałam również roladki z piersi z kurczaka z kurkami i kawałeczkiem serka - ale nie mam zdjęcia

często ostatnio robię również jedzenie z parowaru :) jest to szybkie zdrowe i dietetyczne :)- polecam



wtorek, 19 marca 2013

Wspaniała Współpraca ( Naturica.pl)


A od dzisiaj zaczynam testowanie produktów ze strony http://naturica.pl


trochę o kosmetykach BingoSpa od producenta :

"Kosmetyki Bingo Spa

Jeśli Twoją dewizą w życiu jest naturalność w każdej dziedzinie, to w obszarze pielęgnacji nie może w nim zabraknąć marki Bingo Spa. Są to kosmetyki naturalne, ściśle „współpracujące” z przyrodą oraz otaczającą nas florą, bogatą w wytwory, które mają zbawienny wpływ na nasz wygląd.

BingoSpa to międzynarodowa marka oferująca ponad trzysta produktów z całego świata. Największymi jej zaletami są: czerpanie wiedzy i doświadczenia ze starych receptur a jednocześnie dostosowanie się do współczesnych norm i wymagań dotyczących produkcji i bezpieczeństwa. Wszędzie słyszysz jak ważne jest przestrzeganie zasad związanych z ekologią i uważasz, że jest to duża przesada? Nic bardziej mylnego! Współcześni ludzie tak bardzo oddali się od przyrody i rzadko żyją z nią w zgodzie, że zapomnieli już jak dużo dobrego można czerpać z darów, jakie oferuje nam Matka Natura.

Kosmetyki Bingo są stworzone właśnie z tą myślą! Ich celem jest zaoferowanie Ci niespotykanych a zarazem naturalnych możliwości pielęgnacji ciała. Są wyrabiane ręcznie z należytą precyzją i w odpowiednich warunkach. Możesz być pewna, że kosmetyki Bingo są najwyższej jakości, ponieważ zawierają skuteczne składniki do pielęgnacji, odbudowy i poprawy wyglądu skóry.

BingoSpa to ekspert w walce z cellulitem, redukcją zbędnych centymetrów w określonych partiach ciała oraz likwidowaniem trądziku i innych problemów skórnych. Obok skutecznego działania dostarczysz sobie przyjemne doznania związane z niepowtarzalnymi zapachami i zafundowaniem sobie profesjonalnego Spa w domowym zaciszu za niewielkie pieniądze."

A co ode mnie - pierwsze wrażenia :
   Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona opakowaniami świetnie, że w swojej ofercie posiadają tak duże opakowania czyli np. 500g bo aby wsmarować w "duuże" ciało krem/żel wszędzie potrzeba go sporo :)

  Kolejna rzecz to wygląd :) bardzo estetyczne i profesjonalny wygląd opakowania, z łatwym dostępem do zawartości. Sprawia to że kosmetyki nadają się i do domu i jak najbardziej do profesjonalnego gabinetu kosmetycznego.
 
    Etykieta - no świetna wszystko co potrzeba i co nas interesuje jest czytelne, estetyczne i łatwo dostępne, niczego nie trzeba szukać tylko wszystko jest dokładnie podane na etykiecie a co jest najważniejsze i najbardziej nas interesuje jest dodatkowo wyszczególnione. Prostota i elegancja sprawia, że po jednym zerknięciu wiemy co to za kosmetyk do czego i jaki ma skład i działanie. a w dodatku przykuwa uwagę profesjonalnym eleganckim wyglądem

Ja z pewnością widząc takie estetycznie wyglądające kosmetyki w salonie kosmetycznym byłabym przekonana, że jestem w profesjonalnym gabinecie :)
 

Bardzo się cieszę, że mogę przetestować kosmetyki na sobie i swojej skórze - bo widziałam efekty u blogerek testujących i były świetne :)

Zaczynam od dziś - będę testować BingoSpa  na początek możecie przeczytać o tym kosmetyku tu :
http://naturica.pl/p/51/161/kolagenowo-algowy-koncentrat-bingospa-na-rozstepy-500g-bingo-spa.html
Ja dokładniej napiszę o koncentracie jak skończę go testować tam też również będą zawarte w jednym miejscu informację również od producenta jak i zdjęcia przed i po ( tak więc czekajcie na efekty- ja już nie mogę się doczekać) :) ale w trakcie testowania będę również na bieżąco relacjonować Wam moje doświadczenia które potem wszystkie razem zbiorę w podsumowaniu  i recenzji :)
Dziś zaraz po stretchingu owijam się folią a potem wskakuję na masażer jak już ją ściągnę oczywiście ;)

Trzymajcie kciuki aby moje ślady- pamiątki po ciąży w formie rozstępów zniknęły/ zmniejszyły się znacząco :)

a kolejną rzeczą jaką będę testować to :
http://naturica.pl/p/8/138/bingogel-niebieski-bole-miesni-i-stawow-500ml-dla-mezczyzn.html

i tu mała niespodzianka bo opinia nie będzie tylko moja ale będą dwie :) tak dopuszczę mojego M. do bloga i pozwolę mu napisać swoją opinię :) a uważam się za świetną masażystkę więc bardzo się cieszę, że będę miała profesjonalny kosmetyk do domowych masaży. I mimo że żel z kategorii dla mężczyzn - z pewnością przetestuję go na sobie po ćwiczeniach na moje bóle pleców oraz stawu skokowego :) - a to mi ostatnio strasznie doskwiera

Czekajcie więc cierpliwie na opinię i zdjęcia oraz dokładne opisy produktów :)


Z podziękowaniami dla Pani Urszuli :) pozdrawiam serdecznie

Mały kryzys ostatnie 4 dni

Zacznę może od tego że przez ostatnie 3-4 dni miałam mały kryzys ... jadłam tak, że waga mi nie spadała ale tak żeby również mi nie wzrosła obecnie dnia 14 bilans = 5 kg mniej

Po pierwsze zawiesiłam szybki spadek wagi bo bałam się, że bez ćwiczeń zostanie mi nadmiar skóry.
po drugie jakiś taki mi sie kryzysik wdarł - ale już został opanowany :) trochę to było z braku czasu i sił a trochę spowodowane otoczeniem , bo szlag mnie trafił za przeproszeniem kiedy osoba która nie jest mi nad zwyczaj bliska podlicza mi każdy mój kęs i kiedy z wrzaskiem zwraca mi uwagę gdy sięgam po plasterek wędliny który potem zjadam jeden jedyny bez chleba itd... ( w dodatku zwraca mi tą uwagę gdy jesteśmy wraz z tą osobą i moim M. u rodziny w gościnie przy zastawionym stole ) ale to jeszcze nie jest szczyt szczytem jest gdy ja na to "zwrócenie uwagi", że .." ooo paulina dieta się łamię" mówię i grzecznie tłumaczę, że na diecie też się je i, że to nie dieta "głodówka" i, że na tej diecie można jeść chudą drobiową wędlinę ... zaczyna się kłótnia ... ja swoje ona swoje ... że cyt. " nie wmawiaj mi, że możesz takie rzeczy jeść ... zaraz mi powiesz, że wszystko możesz jeść ... moja szefowa jest na tej diecie i nie je takich rzeczy ..."
no ręce opadają ... tak to jest jak kogoś chyba zżera zazdrość, bo na co dzień nie mówi o niczym innym tylko o tym że musi schudnąć ( a jest naprawdę szczupłą osobą ) ale nie potrafi przestrzegać żadnej diety i to chyba ból z powodu, że ktoś wytrzymuje na diecie i w dodatku nie chodzi głodny bo je to co lubi a zgodnie z dietą ... ale zrozumiałam to dopiero kiedy ochłonęłam ...

Nie ma to jak zaglądać komuś w talerz... czasami żałuję, że palnę " jestem na diecie" bo chociaż nie słuchałabym idiotycznych uwag .. ale z drugiej strony"krzycząc na wejściu" "jestem na diecie" liczę na to, że nie będzie mi wpychane "a może to ... poczęstuj się .. zjedz to ... "

Okej wylałam swoje "żale" ;) to teraz do sedna - co jem - nic ciekawego przez ostatnie dni głównie kurczak z piekarnika i  gotowany na parze, i dodałam już warzywa chociaż bardzo mało i rzadko , często przygotowuję potrawy w parowarze :) nawet go przestawiłam tam gdzie wcześniej "pod ręką" miałam frytkownicę - a ją postawiłam w kąt i UWAGA :) nie użyłam jej ani raz od kiedy jestem na diecie :) jupi - dla mnie to sukces bo z braku czasu wcześniej to był najszybszy sposób przygotowania czegoś ciepłego

w weekend jadę do szkoły - muszę pomyśleć co ze sobą zabrać na 3 dni tak abym nie złamała diety i nie chodziła głodna :)

postaram się również przygotować jakieś fajne danie i przepis - kilka dni chodzą za mną gofry dukana więc może jutro je zrobię :)

Kupiłam również karnet na aerobik :) w poniedziałki będę chodzić na zumbę a we wtorki na stretching :) strasznie mi się podobają te zajęcia i cały tydzień od środy czekam na kolejne :) na wczorajszych już nawet z moją kondycją było dużo lepiej :)

Zrobiłam również badania , ogólnie nie jest źle - mam tylko cały czas niskie żelazo ( od ciąży już - mimo picia buraczków itd... i zjadania tardyferonu - czy jak on tam )

piątek, 15 marca 2013

Dzień 8 i 9

:) witajcie :)

ja nadal chora chociaż już trochę lepiej, dziś idę po odbiór wyników więc zobaczymy jak tam z moim organizmem ... bo czuję się strasznie słabo ale to jeszcze zaczęło się zanim zaczęłam dietę

przez ostatnie dwa dni diety sporo chodziłam , a co jadłam , nic specjalnego ... głównie serek wiejski i homogenizowany, a poza tym jajecznicę z łososiem

JAJECZNICA Z ŁOSOSIEM

jajko
łosoś wędzony
pieprz sól
mleko

na patelni rozgrzewamy mleko i wlewamy roztrzepane jajko jak już się zrobi jajecznica dodajemy łososia i mieszamy oraz przyprawiamy :) szybko i smacznie :)

a poza tym na kolację np, piersi z kurczaka pieczone w woreczku z ulubionymi przyprawami :
papryka, słodka i ostra, chilli, pieprz sól , przyprawa do kurczaka :)

mniam :)
 żadnego tłuszczu :) woda i przyprawy a jaki pyszny smak :) uwielbiam piec kurczaka w woreczkach( rękawach)

poza chorowaniem moje samopoczucie super :)

już nie mogę się doczekać poniedziałkowych ćwiczeń

a waga zjechała przez 8 i 9 dzień łącznie równo 1 kg

łącznie zrzuciłam już 4,700 kg :)

od 10 dnia zaczynam wprowadzać naprzemiennie trochę warzyw, nie chcę też za szybko zjechać bo boję się o stan mojej skóry ... nie chcę aby zrobiła się obwisła :)
więc będę się cieszyc jak codziennie będzie mi coś spadać ale nie koniecznie bardzo szybko :)

co do spraw toaletowych to 9 dnia był mały kryzys ale nie piłam regularnie herbatek ... a dziś już jest okej

przygotowuje dla was kilka testów kosmetyków a już niebawem zupełna perełeczka :) pozdrawiam odchudzających się i tych tylko "podglądających" :)

środa, 13 marca 2013

Dłonie - Paznokcie i skórki - Olej rycynowy przed i po

Dziś kolejne działanie oleju rycynowego :) tym razem położyłam olej na moje paznokcie
( interesuję się stylizacją paznokci - więc jeśli miałybyście jakieś pytania to śmiało :) )

Zacznę od ogólnego dbania o paznokcie :)

Pilniczek - Najgorsza zbrodnia dla paznokci to pilniczek METALOWY zdecydowanie NIE używamy metalowego pilniczka bo rozdwaja paznokcie i je niszczy ...

więc jaki wybrać ?... skupmy się na pilniczkach papierowych i szklanych :)

NAJLEPSZY dla naturalnych paznokci jest pilniczek szklany - jest delikatny i nie rozdwaja paznokci
jeśli nie szklany to papierowy :) tylko tu trzeba zwrócić uwagę na gradację - czyli na to aby nie był zbyt gruboziarnisty bo będzie szarpać paznokcie i je niszczyć , pilniczek powinien mieć gradację ok 100/120
pilniczki grubości ok 80 nadają się do piłowania tipsów :)

Manicure - wykonujmy go nawet same w domu, jak nie mamy czasu to chociaż raz w miesiącu zróbmy takie małe spa paznokciom i dłoniom , ja mam miseczkę do moczenia dłoni ale może byc najzwyklejsza miseczka jaką mamy w domu

Skórki - Można odsuwać lub wycinać( ważne aby nie za często) bo będzie to stymulować ich rośnięcie
i wazne jest również aby nie robic tego na sucho, najlepsze są specjalne preparaty do skórek .. ja akurat nie mogłam swojego znaleźć , mam taką galaretkę do skórek :) nakłada się ją przed odsuwaniem chwilę trzyma czeka się aż skórki zmiękną i wtedy można odsuwać pamiętajcie również aby z radełkiem obchodzić się ostrożnie i nie porobić sobie ran :) jeśli mamy bardzo suche skórki bardzo fajnym pomysłem jest specjalna oliwka do skórek, przeważnie ładnie pachną i nawilżają skórki

Odżywka - do paznokci, ja mam akurat utwardzacz, który zabezpiecza paznokcie i nadaje im delikatny błysk, można nakładać przed pomalowaniem ciemnym lakierem aby nie przebarwiał płytki

Malowanie - przed pomalowaniem paznokci ważne jest aby nałożyć warstwę ochronną czy to odżywka, utwardzacz, podkład, czy bezbarwny lakier ( ja niestety z braku czasu, nie zawsze to robię i efekty zobaczycie za chwilę ) a aby lakier szybciej wysechł można zamoczyć dłonie w zimnej wodzie ale musi być już lekko wyschnięty lakier a  nie całkiem świeżo nałożony, i minus tego jest taki że niektóre lakiery będą przez to szybciej odpryskiwać

Tipsy, żele, akryle - czy są złe ?? zależy co i jak zrobione, no i jak często, oczywiście klej i przyklejanie tipsa do paznokcia a późniejsze ściąganie go osłabia paznokcie i koniec. tu nie ma dyskusji, ale dobrze nałożony odpowiedni żel może wzmocnić paznokcie, do tego jeśli tipsy nakładamy ściągamy nakładamy i tak ciągle to też osłabia paznokcie bo muszą mieć trochę odpoczynku ... ale o tym wszystkim dokładniej innym razem :)

Parafina - zdecydowanie odradzam zabiegi parafinowe ... na początku dłonie będą piękne  i nawilżone jednak po jakimś czasie skóra uzależni się od parafiny, i będzie ciągle jej potrzebować i częściej i szybciej się przesuszać

Kremy do rąk - temat rzeka :) ja ze swojej strony polecam te, nie lubię jak krem się klei i długo wchłania albo ręce po nim są "tłuste" poza tymi również świetny jest ziaja kozie mleko




Zmywacz do paznokci - najlepsze zmywacze to te BEZ ACETONU , mniej niszczą paznokcie a aceton wcale nie jest niezbędny do usunięcia lakieru , zwracajmy więc na to uwagę, ponadto jeśli mamy np. żel lub akryl, lub tipsy na paznokciach aceton by je po prostu rozpuścił dlatego nie wolno zmywać takich paznokci zmywaczami z acetonem, zmywacze "kwiatki" są przeważnie bez acetonu ale lepiej sprawdzać ,
a teraz gwóźdź programu czyli olej rycynowy na paznokcie i skórki, jakiś czas temu miałam założone tipsy , do tego potem cały czas malowałam paznokcie ciemnym lakierem, oczywiście z braku czasu nie malowałam ich żadnym podkładem , ( ktoś się może mnie zapytać dlaczego nakładam tipsy skoro wiem że niszczą płytkę ? dlatego, że moja płytka jest bardzo krótka i czasem mam jej po prostu dość ... nakładam wtedy tipsy i żel kamuflaż przez co moje paznokcie wyglądają jak bym miała piękną długą płytkę ::) ) na zdjęciu widzicie również bloczek - służy on do ścierania i matowienia płytki , ścierałam swoją bo po tipsie nie była zbyt równa :) - pamiętajmy tylko, że to również osłabia i sprawia że paznokcie są cieńsze - więc tylko w ostateczności lub konieczność przed tipsami,


moje paznokcie przed :


opiłowałam paznokcie , wycięłam skórki wyrównałam płytkę paznokci i nałożyłam olejek rycynowy 
posiedziałam z nim ok 20-30 minut na zdjęciach powyżej nie widać jakie mam zadziorki na skórkach na około paznokci a miałam straszne. Po zabiegu olejkiem rycynowym starłam go lekko umyłam ręce i nałożyłam utwardzacz, i krem do rąk.

i po :


 Jak widać jest znacząca róznica, przebarwienia zdecydowanie się zmniejszyły , moje skórki naprawdę zyskały.. żadnych zadziorków, zdecydowanie jeszcze powtórzę ten zabieg za kilka dni :) naprawdę polecam bo warto







wtorek, 12 marca 2013

Dzień 7

Witajcie :)

Jak się okazało wczorajszy spadek energii nie był od tak sobie ale zapowiadał nadchodzące choróbsko ... dziś już kompletnie mnie rozłożyło ... ale biorę ferveks i coldrex chociaż czują się strasznie wyssana z energii... do tego kaszel i katar ... i gorączka i brak sił...

mam bardzo mały apetyt .. są chwile że muszę zmuszać się do jedzenia a biorę maks jedną tabletkę lub jeden kisielek błonni slim dziennie:) a przez spadek sił nie mam energii żeby coś więcej gotować ...

dziś na śniadanie :
serek wiejski
na  obiad  2 małe mielone ( gotowane oczywiście) i ogórek korniszon 1/2
a na kolację serek homogenizowany

Muszę Wam powiedzieć, że jestem strasznie zdziwiona .... nie liczyłam na jakieś efekty ( w tak krótkim czasie) ze spadkiem centymetrów ... a o dziwo ... tym bardziej, że przecież praktycznie nie ćwiczę ...


waga -0,400 kg

talia :- 7 cm
brzuch:- 5 cm
udo:- 3 cm
biodra: -2cm
biust:- 5 cm
biceps :D- 1 cm
łydka: nic ( ewentualnie 0,5 cm ale to już po lekkim ścieśnianiu a wszystko mierzę na luźno )

mówię Wam gdyby nie te szybkie efekty już bym się pewnie poddała :) a tak już się nie mogę doczekać fazy z warzywkami :)

a kolejny post będzie o pielęgnacji paznokci oraz przed i po zastosowaniu zbawiennego oleju rycynowego :)


poniedziałek, 11 marca 2013

DZIEŃ 6

Dziś na śniadanie serek wiejski
na obiad kotlet mielony (oczywiście dukanowski)
na kolację serek homogenizowany i szklanka mleka
w ciągu dnia dużo wody :)

Dziś byłam na zumbie :) było ekstra ale nieźle dostałam po ... energii ... coś czuję, że jutro się nie ruszę

poza tym dziś na noc olejek rycynowy na twarz i rzęsy :) już niebawem efekty :)

dziś od rana miałam spadek energii i to ogromny ... ale w nocy źle spałam no i do tego kobiece dni ...

co do wagi to 0,200 kg w dół

a żeby nie było tak pusto to zumba :



zapraszam również do polubienia Misji Waga w dół na fb będziecie  na bieżąco :) banerek po boku :) pozdrawiam

Włosy i skóra głowy :) - Olej rycynowy (przed i po )

z tytułu mogło by powstać fajne hasło ;) ...

Zacznę może od tego, że po ciąży moja skóra zrobiła się strasznie sucha i łuszcząca... na twarzy i skórze głowy ... chodzę ciągle do dermatologów do różnych ... i ciągle ... maści ... tabletki... płyny...szampony...
wszystko albo na moment pomaga albo wcale a kosztuje ... nawet nie pytajcie ...
 No i w dodatku na skórze głowy to ani to łuszczyca ani to typowy łupież ... ale po umyciu głowy - już wieczorem albo rano miałam "śnieg" na głowie ... 

No i przypadkowo - dzięki mojej mamie wpadłam na pomysł nałożenia sobie olejku rycynowego :)

Najpierw zrobiłam sobie mieszankę 1 żółtko i pół buteleczki olejku rycynowego bo mam długie włosy


nałożyłam taką mieszankę taką nałożyłam na skórę głowy i włosy
założyłam foliową reklamówkę i zawinęłam ręcznik
posiedziałam tak ok 2 godzin
 i po tym czasie zmyłam szamponem ( trzeba było zmywać kilka razy ale i tak myślałam że będzie gorzej :)- nie było tak źle )

Co do zapachu czytałam, że niektórym on przeszkadza mi ani trochę i powiem więcej praktycznie nie czuję żadnego zapachu.

To niesamowite bo włosy i skóra głowy po tym były niesamowicie miękkie i delikatne
co do koloru ciężko mi ocenić a podobno olej rycynowy przyciemnia, nie widzę jakiś znaczących zmian a i tak by mi to ani trochę nie przeszkadzało :)

a skóra głowy .... prawie wszystko co niechciane zniknęło :) prawie nic łupieżo podobnego ... :)

z pewnością jeszcze zabieg powtórzę i powiem Wam czy pomogło całkowicie :)

no i niska cena i dostępny w każdej aptece

POLECAM ZDECYDOWANIE :)
 (uwaga mam pełno siwych włosów a nie farbowałam bo wybieram się najpierw na podcięcie - ale o farbowaniu innym razem )

moje włosy przed :
i po :( na zdjęciach słabo widać ale włosy dużo bardziej lśnią i się mienią ( no i nie ma "śniegu ;) )
 przed:

i po :



tyle włosów wyszło mi po zabiegu a uwierzcie że w porównaniu do tego co było przed to jest naprawdę nic :)




  I uprzedzę pytania :) nie stosuje prostownicy ... ostatni raz jej używałam jakieś 4 lata temu :) mam prościutkie włosy ( o ile nie zepnę ich w koka albo warkocza) a są idealnie proste od kiedy ich mocno albo wcale nie cieniuje ... kiedy je cieniowałam ciągle się wywijały zakręcały itd...

DZIEŃ 5

Dziś musiałam zmuszać sie do śniadania... nie mam kompletnie apetytu.
zjadłam pół serka wiejskiego ze szczypiorkiem

dziś wypiłam rano ocet jabłkowy ( okropieństwo)
dalej wybielam zęby a do tego rozpoczęłam dziś kurację olejem rycynowym, zobaczymy co z tego wyjdzie i będzie o tym osobny post

kisielek błonnislim

na obiad jednego dukanowego mielonego drobiowego

a na kolację kilka gryzów piersi z kurczaka

Zrobiłam dziś sobie kurację olejem rycynowym :) już niebawem pokażę Wam efekty i powiem co i jak i co myślę :)

waga rano : o 0,500 mniej łącznie już 3,300 kg mniej
a bałam się że w trakcie kobiecych spraw skoczy mi w górę .. już się nie mogę doczekać jak mi się skończy i wtedy się zważę :)

nastrój dziś trochę melancholijny ale to ta zmienna pogoda ... była już wiosna a teraz znów sypie śnieg i jest okropnie zimno

niedziela, 10 marca 2013

DZIEŃ 4

Na dzisiejsze śniadanie zrobiłam roladki z kurczaka : a ponieważ śniadanie jedliśmy wspólnie z M. to dla niego zrobiłam sos z majonezu i czosnku i podałam mu z ryżem


te roladki jak dla mnie są świetne ... mają super smak i zawsze to coś innego :) Mój M. woli wszystko z czerwonym sosem więc jego zdanie się nie liczy ;p


Pierś nadziewana smażonym białym serem

Składniki:
- dwie lub trzy pojedyncze piersi z kurczaka
- 200 gram chudego białego sera
- duży jogurt naturalny
- szczypta cynamony
- ulubione przyprawy
-czosnek ząbek
Sposób przygotowania:
Na teflonową patelnię włożyć biały ser, trochę posolić, dodać cynamon i pieprz. Smażymy ser do momentu, aż ser będzie lekko ciągnący. Piersi kroimy jak na cienkie kotlety i rozbijamy. Usmażony ser zawijamy w pierś jak roladę. Rolady wkładamy na rozgrzaną patelnie i zalewamy małą ilością gorącej wody. Przyprawiamy i przykrywamy. Gdy mięso zrobi się białe, zdejmujemy przykrywkę i smażymy aż woda nie odparuje. W międzyczasie jogurt mieszamy z naszymi wybranymi przyprawami i czosnkiem i tak przygotowanym jogurtem zalewamy roladki. Na patelni trzymamy jeszcze przez około cztery minuty.


na obiad zjadłam kilka kawałeczków piersi z kurczaka wybrałam je z dania chińskiego ( bo na obiedzie byłam u mamy )


a na kolację ... znów zgrzeszyłam ;p pojechaliśmy do kina i zaszliśmy do kfc : zjadłam longera
i wzięłam w kinie od M. kilka łyków pepsi

za to dziś miałam dużo ruchu, posprzątałam całe mieszkanie na błysk :) wielkie wiosenne sprzątanie ;)
poza tym kisielek i tabletka do ssania wieczorem przed snem,

a co w kinie :) oglądaliśmy świetny film : "Daję nam rok" super komedia ( więcej na moim drugim blogu)

waga rano : o 1,100 kg mniej:D:) samopoczucie, bardzo dobre, sporo energii

  Pamiętajcie aby pić dużo wody ... u mnie najlepiej sprawdza się lekko gazowana :) bo jest pomiędzy mniej dobrą na dietę gazowaną a nie smaczną nie gazowaną